Słoneczny poranek. Po nocy w Planet Hotel stawiamy się przy wejściu do Muzeum Ferrari Maranello. Legendarne miejsce, które odwiedzić chce każdy fan motoryzacji. To miejsce, w którym na własne oczy można zobaczyć historię tworzenia się piękna na czterech kołach. Dominuje czerwień i czarny koń na żółtym tle. Przy wejściu da się wyczuć ekscytację. Wszystko co do tej pory zobaczyliśmy w Maranello nie ma znaczenia. O to inny, niezwykły świat. Zatem gaz do dechy.
Program zwiedzania Muzeum Ferrari
Obsługa kieruje nas do specjalnego stanowiska. Naszą rezerwacje dokonujemy za pomocą aplikacji GetYourGuide. Sprawdzona w Barcelonie również w Maranello pozwoliła sprawnie i szybko wybrać atrakcyjną opcję. Oprócz zwiedzania ekspozycji w pakiecie mamy mobilną wycieczkę po fabryce i zwiedzanie testowego toru. Odbieramy wejściówki i wchodzimy do pierwszych pomieszczeń. Od razu jest nim sklep z pamiątkami. Ceny są naprawdę wysokie. Co nie powstrzymuje wielu od kupna koszulek, modeli i czy innych souvenir.
Zaraz za ekspozycją sklepową naszym oczom ukazuje się pierwsza wystawa. To wyścigowe stanowisko inżynierów wraz z pozostałymi elementami pit stopu Formuły 1. Są więc opony, które ukradkiem można podnieść i przekonać się jaki ciężar trzyma w dłoniach mechanik. W ciagu niespełna dwóch sekund, skupiony i skoncentrowany musi umieścić ją na trzpieniu, tak aby jego kolega nałożył klucz i dokręcił koło. Gotowe bolid rusza dalej.
Trzymam w rękach klucz pneumatyczny. Siadam na barowym krześle by spojrzeć z tej perspektywy na ekrany. W trakcie telewizyjnej relacji z wyścigów dostrzec można tabele z danymi, wykresy i mapy pogodowe. Teraz są czarne, wyłączone. Nie jestem w stanie ocenić czy to tylko atrapa czy przeniesione z toru jedno z takich stanowisk. Czas ruszyć dalej, przenieść się w czasie, stanąć przy kolejnych modelach. Od pierwszej kreski, do deski konstruktorskiej, pierwsze szkice, wizje przenoszone z papieru na realny kształt, z metalu, stopu i stali.
Scuderia Ferrari
Jak to możliwe, że zespół Formuły 1, która wchodzi w kolejną dekadę jest tak kultowy? Jego kierowcy zaledwie, lub aż, 15 razy zdobywali indywidualny tytuł mistrza świata. Zgarnęło o jedno więcej trofeum najlepszych konstruktorów co czyni zespół z Maranello najlepszym jak do tej pory. Choć niebawem miną dwie dekady od ostatnich sukcesów to miłość do ekipy Scuderia Ferrari nie słabnie. Włoski wyścig w ramach corocznego Grand Prix Formuła 1 należy do najbardziej klimatycznych.
To właśnie Ci Tifosi, jak zwykło się mówić o najwierniejszych kibicach Ferrari w Formule 1, zapewnie obowiązkowo odwiedzają muzeum w Maranello. To właśnie oni czują największą ekscytację widząc te wszystkie puchary, bolidy, który triumfowały na niejednym grand prix. Dalsza część zwiedzania obejmuje tor, co prawda pełni on jedynie rolę testowego, i zobaczyć możecie go tylko z autokaru, który zabiera nas wcześniej z muzeum do fabryki.
Michael Schumacher, najbardziej utalentowany kierowca w historii Formuły 1 jeździł po testowym torze w ciemności. Pamiętajmy, że bolidy nie mają świateł. Siedmiokrotny mistrz F1 znał całą nitkę toru na pamięć. Tą i jeszcze kilka innych ciekawostek dowiecie się od przewodnika, który towarzyszy zwiedzającym w autobusowej wycieczce. Jego zadaniem jest też pilnować aby nikt nie robił zdjęć od chwili wejścia do autokaru i aż do jego opuszczenia.
Kultowe modele Ferrari
Kto nie jest do końca fanem samej Formuły 1 również powinien znaleźć w Muzeum Ferrari coś dla siebie. Przede wszystkim można podejść i stanąć obok wszystkich najbardziej kultowych modeli tej słynnej, czerwonej marki. To historia motoryzacji, którą podziwiać można na własne oczy. Kogo ciekawi to co jest pod samą maską tych pięknych pojazdów również powinien być usatysfakcjonowany. Są silniki i odrębne jego elementy. Jeśli zapragniecie mieć na przykład we własnym domu wałek rozrządu, to możecie go zakupić w sklepie z pamiątkami.
Za dodatkową opłatą możecie zrobić sobie profesjonalną sesję zdjęciową. To ona przypomina nam o podobnej atrakcji w trakcie pobytu na Camp Nou w Barcelonie. I właśnie do tego miejsca odnoszą się nasze największe porównania. I cóż, ale szczerze mówiąc to porównanie wypada lepiej na korzyść piłkarskiego stadionu, nawet jeżeli on sam jest w trakcie niekończącego się remontu (nasze wizyty na jesieni 2024, kiedy piszemy ten tekst, październik 2025 nadal brak oficjalnej daty oddania stadionu do użytku).
Stajemy otoczeni bolidami Ferrari, podchodzimy i przyglądamy się z bliska modelom silników. I temu wszystkiemu brakuje czegoś ponad przeciętność. Czegoś co można doświadczyć właśnie przy boisku w Barcelonie. W muzeum Ferrari chciałbym usłyszeć ryk silników, jak brzmiały motory montowane do bolidów i te, ukryte pod maskami tej motoryzacyjnej elegancji. Zabrakło dreszczyku, czegoś co sprawi, że będziemy mogli przenieść się w czasie, usłyszeć coś więcej niż posiarkowe brzmienie dzisiejszych wyścigówek F1.
___
Lokalizacja: Galleria Ferrari, Via Alfredo Dino Ferrari, 43, 41053 Maranello MO, Włochy
Zdjęcia: źródło własne, czerwiec 2025