Aquapark Hungarospa Hajdúszoboszló szczyci się (na 2015 r.) dwoma obiektami.
Na pierwszym, starszym nie ma aż tak wielkiej palety emocji. W zasadzie jest zabawa, a adrenalina podkopująca strach?
Quo vadis na pontonie
Na pierwszym, starszym z nich emocje zapewnia zjazd białą zjeżdżalnią na pontonie. Fakt, że nie widać przez moment dokąd spadacie jest godny polecenia jej i zdobycia się na odwagę zjechania chociaż jeden raz.
Tunel dla zakochanych
Do pontonu wsiada kilka osób (około 5) i jedziemy. Ciemno, znaczy romantycznie? Nikt nie krzyczy tak na randce! Wyjazd już z uśmiechem.
Zjeżdżalnie otwarte
To nuajzwyczajniesza zabawa. Jedziemy, raz szybciej, raz wolniej, lądujemy w basenie i wychodzimy. Wzrok ciągle odwraca się w stronę drugiej wierzy. Czas sprawdzić co niesie za sobą nowsza, druga konstrukcja.
Żółta (naj)szybsza
Zjechać i mieć z głowy? Chyba to tkwiło w mojej głowie gdy siadałem zgodnie z instrukcją ratownika. Prędkość jest, a nie zastosowanie się do wskazówek na początku zjazdu może być nieco bolesne przy hamowaniu.
Zielona
Szybkość, ot frajda, jedziemy i hamujemy z impetem.
Niebieska spłuczka.
Kolejka oczekujących wpatrzona w ciebie. Wchodzisz do kapsuły i nie wiedzieć kiedy podłoga pod tobą zarywa się. Spadasz! I po wyłagodzonym łuku jesteś na dole.
Pontonowo
Dwójka z wyjazdem na ścianę. Przyjemna, dużo frajdy.
To jeszcze raz razem na czerwono-żółtej! Ten spad w dół i wrażenie, że polecisz do przodu, a ponton spadnie ci na głowę. Ciekawe przeżycie.
Z pontonem do lejka? Słabe to rozwiązanie.
Aquapark Hungarospa Hajdúszoboszló choć tłumnie oblegany to wart jest odwiedzenia nawet jeden raz. Dużo zabawy i adrenaliny. A przecież oto tutaj przede wszystkim chodzi.
