Fish Park Rybołówka, Mikołów, Polska

Fish Park Rybołówka, Mikołów, Polska
Fish Park Rybołówka, Mikołów, Polska, zdjęcie: źródło własne
Nie jestem rybakiem. Na rybach byłem tyko raz w życiu. Będąc jeszcze w szkole podstawowej wujek zabrał mnie nad Jezioro Żywieckie lub Goczałkowickie. Całodniowa wyprawa zakończona sukcesem. Pamiętam jeszcze piękną pogodę, opalenizna od wody, ciszę, spokój i pływające rowerki wodne.

Życie idzie do przodu i aby wybrać się z synem na męski wyjazd z wędkami nie trzeba posiadać własnego sprzętu ani wybierać się w daleką wyprawę. Tak jest tu, w Mikołowie, gdzie ktoś na jego obrzeżach wpadł na genialny pomysł.

Na obrzeżach miasta otwarto ośrodek dla wędkarzy. Oprócz stawu do dyspoxycji przyjezdnych są restauracje, miejsce na grilla, domowe ZOO, plac zabaw dla dzieci,a w ciepłe dni basen kąpielowy.
Ktoś może postuka się w głowe i pomyśli, co to za atrakcja?! Otóż w śląskiej aglomeracji wygospodarowanie przestrzeni, utrzymanie na dobrym poziomie to żadlość. Tak naprawdę poza Śląskim Parkiem Rozrywki nie ma zbyt wielu atrakcji na spędzenie wolnego czasu na otwartej przestrzeni. Tym bardziej dla wędkarzy.

Ta forma spędzania wolnego czasu na Śląsku cieszy się dużą popularnością. Więc panowie nad staw, a panie czas na relaks. W Mikołowie, na Kątach, powstał kompleks Fish Park Rybołówka.
Wczesna jesień, wyjątkowo ciepło, bez chmurne niebo. Chcemy przede wszystkim zjeść. Padają propozycje miejsc i w końcu ktoś rzuca zjadłbym rybę. W odpowiedzi pada Jedźmy tam...

Fish Park Rybołówka w Mikołowie polecana jest drogą pantoflową. Nie słyszałem by ktoś wyszedł głodny, a dzieci nie były zawiedzione. Wyznaczamy cel i ruszamy od Mikołowa w kierunku Gliwic. Na skrzyżowaniu w Borowej Wsi skręcamy w kierunki Orzesza. We wrześniu nie ma żadnej reklamy. Stali bywalcy wiedzą gdzie, a nowych lepiej nie kusić. Kierujemy się intuicją. Wąska uliczka wzbudza podziw gdy pomyśli się ile aut tu musi wymijać się w lecie. Parkujemy na polnym terenie z lekkim wzniesieniem. Jest trochę pojazdów.

Fish Park Rybołówka, Mikołów, Polska
Fish Park Rybołówka, Mikołów, Polska, zdjęcie: źródło własne
Przechodzimy przez bramę i naszym oczom ukazuje się staw. Kilku wędkarzy relaksuje się w ciszy. Dostrzegamy ławy usadowione przy brzegu na podeście. Ludzie jedzą, czas więc na wizytę w bufecie. Menu na ścianie imponujące. Pstrąg, sum, szczupak, jesior, sandacz, halibut, łosoś, okoń, karp, dorsz... Kebab z suma? Muszę spróbować! Niestety, koniec sezonu odbija się mocno na ofercie kuchni.

Zamawiamy dorsza i łososia. Jedyne dostępne ryby na koniec sezonu. Uzupełnieniem frytki oraz surówki. Do picia herbata, cola i piwo. Magazyn wyczyszczony, trzeba zadowolić się lanym tyskim. Nie eksperymentuje z butelkowym browarem Kraftwerk.

Ryba na wagę, płatność przy odbiorze porcji lub po konsumpcji. Pani określa wagę jednego kawałka w granicach 200-300 gram. Gdy odbieram tace z posiłkami już wiem, że mocno się pomyliła. Z rachunku wynika, że dorsz waży dwa razy więcej. Rachunek może pokazać się szokiem.

Gdyby nie podane orientacyjne na wstępie wartości wzielibyśmy jedną porcję dorsza, szczególnie, że sześciolatek bardziej zainteresowany był frytki. W smaku nieszczególne, szkoda, że nie własnej roboty, pamiętajmy koniec sezonu. Jednak co do ryb, to ta omyłka okazała się wstępem do prawdziwej uczty. Niebo w gębie? Tak!

Ryba idealnie upieczona. Chrupiąca panierka, mięso soczyste, w smaku idealny. Dokładka z drugiej porcji to była kropka nad i. Trudno powstrzymać się i powiedzieć dość.

Gdzieś pomiędzy kęsami spróbowałem łososia. Trzeba przyznać, że kucharz, który stał za przyrządzonymi dla nas rybami znał się na fachu. Soczysty, w środku różowy, smaczny.

To była prawdziwa rybna uczta! Nie spodziałem się, że wśród domostw i gospodarstw rolnych znajdziemy poza centrum Mikołowa takie miejsce jak Fish Park Rybołówka. Polecam je wszystkim bez wyjątku, przejezdnym, gościom i mieszkańcom miasta. My z pewnością wrócimy w pełni sezonu by spróbować innych specjałów.

Po odejściu po stołu wybraliśmy się jeszcze na spacer dookoła stawu. Część brzegu jest zagrodzona, a po zamkniętym terenie biegają wolno zwierzęta. Można do nich wejść.

Choć świnie kierują się ku nam mogą wywołać lekką niepewność to w rzeczywistości nie są groźne. Prócz nich zastaniecie jeszcze lamy, kozy, owce. Dla dzieci z miasta jest to duża atrakcja. Wyjście /wejście jest też z drugiej strony zagrody.

Żegnamy Fish Park Rybołówka pozytywnie zaskoczeni. Pomimo mocno okrojonej oferty baru pozostały dobre wrażenia. Życzę wszystkim aby nad Bałtykiem i wszędzie indziej podawali tak smaczne ryby.