Książka Uciec jak najwyżej - Wanda Rutkiewicz

Podobno żyła kiedyś jedna Wanda co to nie chciała za Niemca wyjść. Upartość swoją przepłaciła życiem, rzucają się do wody i topiąc.

Minęły lata i wieki, a świat usłyszał o kolejnej Polce imieniem Wanda. W przeciwieństwie do swojej legendarnej imienniczki wyszła za mąż kilka razy. Związki z mężczyznami nie dały jej szczęścia. Jak relacjonują jej bliscy znajomi z każdym minionym rokiem czuła się coraz bardziej samotna.

Miała w życiu cele. Realizowała je coraz częściej mierząc się z nieubłaganym czasem.

Ostatni raz widziano ją w górach wysokich.


Nie sposób zetknąć się z postacią Wandy Rutkiewicz przy okazji historii światowego alpinizmu. Jest jego prawdziwą bohaterką. Jako pierwsza Polka stanęła na Mont Everest. Kilka lat później zdobyła K2, jako pierwsza kobieta na świecie.

Ile jest pasji górskiej w takim wyznaczaniu sobie celów pierwszeństwa?
Można odnieść wrażenie, że społeczna presja nakazuje udowodnienie nie tylko sobie, że coś dotąd niemożliwego jest do osiągnięcia. Nie licząc się z niczym, ani z nikim. Do przodu, wyprzedając myśli o poczuciu zmęczenia i wyeksploatowaniu organizmu.

Ciężko to może zrozumieć. Ludzie, którzy czuli choć raz małą odrobinę adrenaliny w ścianie nigdy nie zgodą się z tym, że góry, szczególnie te wysokie, są tylko tłem do własnych, osobistych sukcesów. Przychodzi taki czas, że chce się być w nich znowu. Odkryć i zdobyć kolejny wierzchołek. Zimno, porywisty wiatr nie są w stanie zatrzymać ani zniechęcić brnącego do uzależnienia.
Nie oszukujmy się jednak. By być tam wysoko, najwyżej, trzeba też poświęcić siebie. Nie ubłaganie rządzący pieniądz jest przepustką do wyjazdu. I ciągle to on decyduje zarówno czy rozbije się namioty w bazie, ale uda się stanąć na szczycie. Poganiani przez codzienność nie raz giną i zostają w górach na zawsze.

Kiedy pada nazwisko Wandy Rutkiewicz myśli od razu przenoszą nas pod Kanczendzongę w Himalajach. To ta góra była jej kolejnym celem do Korony Himalajów i Karakorum, o którym później miał mówić świat. Słuch jednak zaginął. Może ta utalentowana, charyzmatyczna alpinistka osiągnęła wszystko, a my nie dowiemy się o tym nigdy? Bo zrobiła to tylko dla siebie. Nam zostały wspomnienia.

Ewa Matuszewska opisuje losy wieloletniej przyjaźni z Wandą Rutkiewicz. Jej początki i próby przetrwania. W książce Uciec jak najwyższej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz padają także pytania o przebieg wypraw. Dialogi podejmujące próby wytłumaczenia wydarzeń, nie raz tragicznych, do których doszło tam na wysokościach. Nie unika się też tematów o charakterze alpinistki, jej relacjach z innymi podczas akcji wspinaczkowych. Nie znajdziemy tu jednak szczegółowych opisów wspinaczek zakończonych sukcesami i porażkami. To raczej próba przedstawienia nam kogoś wyjątkowego, kto zapisał się na kartach ludzkości. Wyjątkowość odróżniająca od zwykłej codzienności. Książka o Kimś, kto nie zmarnował swojego życia.
___
Tekst archiwalny z 24.08.2010 r.
Książka Uciec jak najwyżej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz; autor Ewa Matuszewska; wydawnictwo Iskry, Warszawa 2009